Krystyna Starczewska
Jak zaczynaliśmy i co z tego nam wyszło?
We wrześniu 1989 roku rozpoczęły lekcje pierwsze klasy I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego. Lekcje te nie odbywały się jednak w pięknym budynku przy ul. Bednarskiej – tu funkcjonowała bowiem nadal szkoła aktywu partyjnego PZPR. My zaczynaliśmy nasz rok szkolny w małych pokoikach w domach akademickich SGGW na Ursynowie. Gdyby nie życzliwy gest rektora tej uczelni nie mielibyśmy gdzie prowadzić zajęć.
Początki oświaty niepublicznej w Polsce nie były łatwe. Pomysł zakładania szkół społecznych zrodził się z opozycji do obowiązującego systemu - z chęci przełamania monopolu komunistycznego państwa w dziedzinie szkolnictwa. Szkoły niepubliczne stawiały pierwsze kroki u progu ustrojowej transformacji.
Postulat tworzenia niezależnych szkół i klas, działających według własnych, „autorskich” programów edukacyjnych i wychowawczych, wysunięty został po raz pierwszy w latach 1980 – 1981, w czasie prowadzonych przez Zespół Ekspertów Oświaty NSZZ Solidarność rozmów z ówczesnym Ministerstwem Oświaty i Wychowania. W tej właśnie sprawie w naszych rozmowach z władzami odnieśliśmy sukces. Ministerstwo wyraziło zgodę na zakładanie „klas autorskich”. Proces realizacji tego uzgodnienia został jednak udaremniony przez wprowadzenie stanu wojennego. Po 13 grudnia 1981 roku wyniki wszelkich rokowań pomiędzy Solidarnością a władzą przestały bowiem obowiązywać.
Stan wojenny i lata osiemdziesiąte to okres działania oświatowego podziemia. Stworzony przez nas w tym czasie konspiracyjny Zespół Oświaty Niezależnej zajmował się wydawaniem podziemnych czasopism oświatowych – „Tu Teraz” i „Edukacja i Dialog” oraz serii ZEN-ów, czyli Zeszytów Edukacji Narodowej – stanowiących materiały dla uczniowskich, nauczycielskich i studenckich, działających w konspiracji, zespołów samokształceniowych. Poza działalnością wydawniczą i organizacją kolportażu toczyliśmy w naszym gronie rozmowy o tym, jak po ewentualnej przemianie ustrojowej wyglądać powinna polska oświata. Tworzyliśmy w wyobraźni obraz szkoły wolnej od wszelkiego rodzaju ideologicznych nacisków, skoncentrowanej na kreowaniu najkorzystniejszych warunków dla wszechstronnego rozwoju ucznia.
Jak wychowywać, aby przygotowywać młodych ludzi do życia w państwie demokratycznym, do aktywnego współtworzenia społeczeństwa obywatelskiego? Jak uczyć, by rozwijać ich samodzielność myślenia, kreatywność i wrodzone uzdolnienia, a nie zanudzać koniecznością pamięciowego opanowywania niezliczonej liczby zbędnych informacji. Aby odpowiedzieć na te pytania zorganizowaliśmy w roku szkolnym 1988/89 na Uniwersytecie Warszawskim seminarium dla nauczycieli, pracowników naukowych UW i rodziców zainteresowanych stworzeniem niezależnego liceum. Seminarium działało cały rok, a wynikiem jego pracy był program naukowy i wychowawczy I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego – tak bowiem postanowiliśmy nazwać szkołę, która na razie była tylko projektem - bez większych szans na realizacje.
Szanse te pojawiły się jednak niespodziewanie, gdy w lutym 1989 roku rozpoczęły się rozmowy Okrągłego Stołu. Zostałam na te rozmowy zaproszona jako przedstawicielka oświatowej Solidarności. Prowadziłam ze strony opozycyjnej pertraktacje z władzami przy tak zwanym „Podstoliczku Oświatowym”. Jednym z naszych postulatów było prawo do zakładania szkół społecznych, posiadających własny system organizacyjny, własne programy nauczania i własny program wychowawczy. Zgoda ze strony ówczesnej władzy na ten postulat otworzyła szanse na zakładanie pierwszych szkół niepublicznych. Złożyliśmy więc do Ministerstwa projekty opracowanych na naszym seminarium programów. Zostały one przyjęte i otrzymaliśmy oficjalne pozwolenie na prowadzenie od września 1989 roku „szkoły niepublicznej”. Tak powstało I SLO, szkoła skazana na początku na borykanie się z trudnościami lokalowymi i finansowymi.
Gdy rozwiązano PZPR, przestała istnieć szkoła aktywu partyjnego przy ul. Bednarskiej. Udało się nam wówczas uzyskać prawo do prowadzenia naszego liceum w opuszczonym przez aktyw partyjny budynku. Od stycznia 1990 roku mogliśmy już w dobrych warunkach realizować nasz wymyślony w czasach konspiracji projekt - wolnej, demokratycznej szkoły. Po dwudziestu latach, przestaliśmy być małą szkołą - stanowimy dziś Zespół składający się z pięciu szkół (trzy licea i dwa gimnazja), w których uczy się w sumie 998 uczniów.
Od czasów powstania pierwszej niepublicznej szkoły mija w tym roku dwadzieścia lat. W ciągu tych dwudziestu lat szkolnictwo niepubliczne stało się trwałym elementem systemu edukacyjnego w Polsce. Wiele realizowanych w szkołach niepublicznych pomysłów programowych i wychowawczych zostało uwzględnionych w kolejnych projektach reform naszego systemu oświaty. Sprawa dla szkół niepublicznych najistotniejsza, czyli traktowanie zarówno uczniów, jak i ich rodziców, jako pełnoprawnych współtwórców szkolnej społeczności jest ciągle postulatem wartym refleksji i realizacji w każdej polskiej szkole. Nowym z kolei zadaniem, dla często elitarnych szkół niepublicznych, jest włączenie się ich w program wyrównywania szans edukacyjnych i przeciwdziałania edukacyjnemu wykluczeniu. My, twórcy pierwszej szkoły społecznej, przeciwdziałanie wykluczeniu uznajemy wręcz za najważniejsze zadanie stojące przed szkołą w dniu dzisiejszym. Sami realizujemy je przyjmując do naszego gimnazjum na miejsca bezpłatne dzieci uchodźców, dzieci z domów dziecka i dzieci z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. Staramy się zapewnić tym dzieciom możliwość wyrównania braków edukacyjnych i możliwość dalszego kształcenia. Realizujemy także program wychowania wielokulturowego nastawionego na rozwijanie w uczniach postawy tolerancji i akceptacji „inności”. Pragniemy też do podobnych działań zachęcić inne szkoły niepubliczne organizując międzyszkolne konferencje poświęcone tym właśnie problemom. |